Każda, nawet najdalsza podróż zaczyna się tak samo. Po prostu, aby wyruszyć w drogę trzeba zrobić naprawdę bardzo niewiele – trzeba zrobić jeden mały krok najlepiej od razu we właściwym kierunku. Czasami nie zawsze jest to możliwe, ale jak doskonale wiemy (np. ze szkoły) kula ziemska jest okrągła i wcześniej, czy później i tak dojdziemy do celu.
Żeby naprawdę poznawać ŚWIAT, który nas otacza, powinniśmy organizować sobie swoje podróże SAMI.
Oczywiście czy to z lenistwa, czy też ze strachu, czy też z braku umiejętności posługiwania się „jakimkolwiek językiem obcym” zwracamy się najczęściej do jakiegoś Biura Podróży. Nie zawsze z pełną świadomością oddajemy się „w ręce”, mniej , lub bardziej kompetentnego pracownika, który przy pomocy paru kolorowych folderów i wyklepanej na pamięć formułki sprzedaje nam przepustkę do NASZYCH MARZEŃ.
Rzeczywistość nie zawsze okazuje się taka jak sobie wyobrażaliśmy. Jeżeli jednak trafiliśmy na dobrego turoperatora i już na miejscu wszystko wygląda tak jak nam to przedstawiano to i tak nie zdajemy sobie sprawy, że wylądowaliśmy w krainie która nazywa się NIBYLANDIA. Tu wszystko jest „na niby” poczynając od jedzenia, a na tzw. atrakcjach turystycznych kończąc. Wszędzie na całym Świecie (z małymi wyjątkami) poza kolorem morza i temperaturą jest podobnie.
Uprawiając „turystykę” w taki sposób nie mamy najmniejszej szansy spotkać się z prawdziwymi mieszkańcami odwiedzanej krainy. Siedząc w tym doskonale wyposażonym i zorganizowanym turystycznym skansenie nie mamy szans na prawdziwe doznania czy to kulturowe, czy też kulinarne, że o warunkach życia mieszkańców nie wspomnę.
Wybierajmy swoja drogę, czy to samodzielnie, czy z grupą przyjaciół i ruszajmy w drogę. Wsiadajmy na rower, do łodzi, na jacht, czy też do naszego ulubionego autka i ruszajmy w ŚWIAT. Nie planujmy trasy zbyt dokładnie, a jeżeli to tylko możliwe nie planujmy dokładnego dnia powrotu i co najważniejsze nie śpieszmy się zbytnio. Starajmy się korzystać z dróg lokalnych, autostrady zostawiając w spokoju i w możliwie największej odległości.
Za pierwszym razem będzie trochę nieswojo i może nawet „trochę straszno”, ale każda następna podróż, każda następna wyprawa, będzie przynosiła coraz więcej wrażeń. Każdy kolejny wyjazd będzie sprawiał nam coraz więcej przyjemności.
PODRÓŻUJMY DLA PRZYJEMNOŚCI, podróżujmy bez pośpiechu, podróżujmy tak jakbyśmy chcieli do odwiedzanego miejsca przyjechać jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze….., ale nie róbmy tego, niech pozostanie w nas niedosyt.
Przecież jeszcze jest tyle ciekawych miejsc do odwiedzenia.